Otwieram się na Ciebie coraz...
gdybyś przyszła po raz pierwszy zimą
na parapecie zasadziłbym palce
by wraz z wiosną przyfrunęły biedronki
ułożyłbym z nich wersy
bez kropki kończącej zdanie
tylko nie mów że wszystko będzie dobrze
trzeba najpierw zrozumieć
poukładać jak muszelki na plaży
przykryte chłodnym piaskiem
bez niepotrzebnych dopowiedzeń fal
wsączyłem cię w najmniejszy zakamarek
ciała
jesteś skrótem do słońca padającego na
kamienie
przechodzisz mnie dogłębnie
wtedy wiem że miłość to stan niedostatku
teraz trwamy gdzieś pomiędzy niedopitą
kawą
a literówką w wierszu
tylko wciąż nie wiem dlaczego na twoim
zegarku
czas stanął w miejscu
Komentarze (11)
Bylem na spacerze w twoich wersach odwiedziłem plaże
nazbierałem muszelek....długo siedziałem na pisaku
patrząc na odpływ...rozmarzyłem sie...
Wpadłam na chwilę, a zostałam dłużej:)
Bardzo romantycznie się otwierasz :)
Piekny wiersz, Poeto :)
"wsączyłem cię w najmniejszy zakamarek ciała" bardzo
ładnie :-) piękne metafory :-)
Pięknie! Można sie wczuć w tekst i podumać nad nim!
Pozdrawiam!
Piękny, ale puentę sformułowałabym inaczej :))
poukładać jak muszelki na plaży:) TO LUBIE
Wielka romantyczna,tajemnicza i trudna milosc
"tylko nie mow,ze wszystko bedzie dobrze"
Co tu mowic?Przepiekny wiersz.
Wow, pięknie...... Rzadko coś mnie ujmuje, (taki ze
mne typ:) ) ale Tobie sie udało. Całkowicie.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz, a szczególnie do gustu przypadła mi
przedostatnia zwrotka :) miło tak wieczorem się
rozmarzyć :)