otwieranie drzwi
dla siebie ode mnie
wyszedłem
choć rzadko to robię
by dotknąć śniegu
by sprawdzić czy dłonie
czy są jeszcze moje, czy wzrok mnie nie
myli
czy smak ma powietrze
jak kiedyś tak miły
wyszedłem
dotknąłem
sprawdziłem
poczułem
a łzy nie zamarzły
i dłoni nie czułem
i śnieg nie był biały
i smaku powietrze nie miało jak kiedyś
lecz wiem już nareszcie
wyszedłem by sprawdzić
choć rzadko to robię
że wszystko jest wewnątrz
a pustka jest bogiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.