*Owiana poranną rosą*
Sławkowi
Owiana poranną rosą
gdy pod powieki wkrada się świt
owiana senną mgłą
gdy pod powieki wzrok Twój wnikł
Budzę się z nierealnego snu
by przejść w realny świat
gdzie ciepło Twoich rąk
gdzie muśnięcie ust
mają niepowtarzalny smak...
Rozkoszuję się sennym świtem
- znika sen
rzeczywistość piękniejsza staje się
gdy mnie dotykasz...
Budzisz zmysły i fantazje
odpływam astralną łodzią
o wschodzie słońca
z Tobą
z dala od sennych zjaw
Owiana poranną rosą
owiana senną mgłą
odpływam z Tobą
w pocałunku złączonych ust
w kołysce splecionych ciał
u szczytu mistycznych zórz
Komentarze (7)
"U szczytu mistycznych zórz poranną rosą owiana,
pocałunek złączonych ust, a w głowie szum szampana..."
Pozwoliłam sobie na taką interpretację. Taki nastrój
się udziela...
Przekaz w wierszu bardzo czytelny. Popłynęłam przez
wersy jednym tchem. Wiersz posiada środki artystyczne.
Ciekawa treść czyta się bez zgrzytów.
hmmmm podniecajacy wiersz
Twój realny świt jest piękniejszy o snów! Piękny
erotyk.
Tęsknota podpowiada piękne sny z ukochanym jest
cudownie i magicznie Dobry wiersz
O poranku wiele może się wydarzyć, poranki są
tajemnicze, często owiane poranna mgłą pożądania.
Wiersz ciekawie wciągający w atmosferę...
rozkoszny erotyk,nawet mi się spodobał.