Oznaka potrzeby
Tak przez chwile,tak ulotnie,
jedno uderzenie serca i śmiech,
śmiech dziecka,cieszącego się promykami
słonca.
Kroplami spływającymi po policzkach i
oddechem,
swym własnym.
Ciepłe,lecz już za moment...
jego kończyny staną się
zimne,skostnieją.
Oddech ustanie,a serce bić przestanie.
Płacz,głośny szloch matki...
A w drugiej chwili,tej ostatniej i
pierwszej,
ujrzenie światła,jego i jej.
Mocny wdech,szybki błysk i mrugknięcie,
"W jakim świecie teraz jestem?"
Tam,gdzie kwiat rozkwita i więdnie.
Tam,gdzie wyje wiatr i cichnie.
Tam...,gdzie czeka na niego szczęście...
A matka chwyta swą pocieche w ramiona,
Bez słów,ono wie samo,lepiej.
"Odwiedziłem ojca,kazał wrócić,
Dla ciebie...".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.