Pada cień na moje dłonie
Na zachodzie niebo płonie...
Pada cień na moje dłonie,
na mą duszę i me oczy...
Czym mnie jeszcze świat zaskoczy?
Czy płynącym snem z gwiazdami?
Tonącymi w morzu łzami?
Tym, że serce ogniem płonie?
Pada cień na moje dłonie...
Czy milczeniem, czy modlitwą?
Czy zabawną słów gonitwą?
Czy rozpaczą zakochanych?
Samotnością zapomnianych?
Czy podróżą mgły porannej?
Czy żałobą nocy czarnej?
Na zachodzie niebo płonie.
Pada cień na moje dłonie.
Pióro w rękę. Szybko piszę.
Póki jeszcze widzę, słyszę...
Gdzie mój uśmiech?
Gdzie mój smutek?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.