Pakuj swoje manatki i wynoś się
Zabierz swoje problemy ode mnie
Nie chce już ich znać
Mam wystarczająco dość moich
Swoje musisz rozwiązać sama
Przychodzisz do mnie
Ciągle mówisz jak ci źle
A czy kiedykolwiek ja
Przyszłam do ciebie?
Nie
We mnie kłębią się różne uczucia
Złość, smutek, nienawiść, bezradność
Wszystko co miałam szybko załatwić
To już przeszłość
A ty wciąż mówisz i mówisz jak Ci źle
I wciąż głowisz się jakie to uciązliwe
jest
A we mnie głębią się
Złość, nienawiść, frustracja
Ja mówię, doradzam
A ty ciągle nic
Więc
Pozbieraj się! Zrób co zrobić masz!
Spakuj manatki i wynoś się
Bo ja mam już dosyć
Słuchania ciebie
W kółko to samo
Nic z tym nie robisz
Spakuj swoje manatki i wynoś się
Komentarze (1)
Bardzo wymowne...autorka najwyraźniej ma dość.A ja tak
nie potrafię przepędzić,nawet gdy ktoś nadmiernie
zrzędzi.