Pal czy palant ?
Wyrzucony na brzeg pal.
Leży sobie ,jakby stał.
Błyszczy z dala jak ze stali.
Pala nic już nie obali.
Krople wody lśnią z daleka.
Leżąc nie wie co go czeka.
Wylazł z kniei ludź – turysta.
Pal pod pachę w krzaki pryska.
Wrzucił mokry pal do ognia.
Mokry jest i nie pochodnia.
Obciach jakiś no i granda.
Ogień kpi sobie z palanta.
M.M.Proskurowska
2015
Dodano: 2015-03-03 18:57:54
Ten wiersz przeczytano 675 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
ładnie o nieprzemyślanych decyzjach, pozdrawiam
pal do palanta
ja wolę pala
jak kamyszyk
puścić kaczuszką
i widzieć salto
wiedząc iż z mokrego
ognia nie rozpalę
jak też też palant
jest z tej która
na pal się sama nadziewa
później zostaje modliszką
czekając na pochodnię
nazywając się JannaDarc w:):)
Fajny,dowcipny,
myślę,że rada krzemnaki niegłupia.
Miłego wieczoru życzę:)
Fajny humorystyczny wierszyk, chyba... o palancie:)
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Fajne. A może zamiast:
"Ogień zakpił se z palanta."
napisać
"Ogień kpi sobie z palanta"?
ten pod nosem mruknął cicho
- mam to gdzieś, a pal cię licho.
Miłego wieczoru.
I pal i palant:-)
Ładny wesoły wiersz. Pozdrawiam.