palcem po szybie***
palcem po szybie
mgłą zarosiałej
wyrysuje ideał
linii prostopadłej
do depresji mojego szczęścia
nogami się zaprę
i paznokcie wbiję
w obicie fotela
z ciepłych marzeń
by nikt nie wyrwał mi
mojej ostatniej filiżanki wspomnień
a ty nadal kategorycznie (nie)doskonały
obudzisz się w środku zimy
ze zlodowaciałym sercem
w ramki obok łóżka wsadzonym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.