P(a)lcówka nad morzem
sobota, mini i sto rozjechane na drodze.
schravenhage poleruje uśmiech, jest dobrze.
więcej, mnie i ciebie. nas, zatrzymanych w
tylnych.
siedzenia z widokiem na nieruchomą krawędź.
lubię. wyglądasz jak ważka i wielkie
kapelusze.
za dłonie ciągniemy piknik, kosz pełen
sufrażystek,
w beczkach, z winem,twoje książki, czytasz
na głosy.
linijka po linijce, jak równia pochyła
mojej ciszy.
plaża pełna bezludzia i wydmy cichsze od
szeptu.
kładliśmy na dłonie, budując twierdze(nia)
z piasku.
zamki, założenia moich myśli i strojów
kąpielowych.
- dotknij mnie głęboko. wiążą się słowne
akty, nagie.
w rękach zaciśnięta ziemia, niczyja, walka
o oddech.
skupiona, rozpraszasz światło i zapach
piątki.
ukrytej na szyi, otwieram dotyk, miedzy
udami.
chyląc się nad tobą, ku upadkowi.
zdobywa mnie świat przedmiotów w
szkatułkach.
pierścionki i muszle, poukładane według
wzoru.
na twej skórze, kropla szczytu, dochodzisz
moją ręką.
ruchoma, w przestrzeni pomiędzy kamieniem a
piaskiem.
Komentarze (18)
plaża, dzika plaża i ten seks najdzikszy, kiedy się
przydarza( z całą ostrożnością)
brrr, piasek w pochwie- interwencja lekarza- szablą
odbierzemy - reszta w strefie marzeń.
hehehe... uśmiecham sie od ucha do ucha "szepczacy"
erotyk mmmmm.... kurcze nie wiem czy akurat mój
wczorajszy cos podpowiedział ale oparty chyba jest na
tych samych "miękkich" założeniach (oczywiście żadnych
negatywnych tu skojarzeń) bardzo mi się podoba i
gratuluje wiersza ba! życze sobie czytac więcej takich
;)))) - pozdro :)
erotyk dobry choć przyznam iż sam tytuł mnie
rozbawił:)