Palę...
Beznamiętnie przeglądam nakreślone różowym
piórem słowa
Odrywam od kartki każdą najmniejszą
literkę
Wrzucam je do tego smutnego kominka
Palę Nasze Wspomnienia
Naszą Miłośc
Nasze Zycie
...
Z dnia na dzień w moich żyłach przestała
płynąć tolerancja
Zgoda na Twoja brutalność i szarganie mego
ciała
...
Rozsypałeś puzzle które przez lata
układałam
Już nie da się ich tak dynamicznie
poskładać
Zabrałeś część układanki ze sobą
Nie powieszę już sobie obrazu na ścianie
...
Muszę kupić gotowy
Choć wcale mnie na niego nie stać
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.