Pamięć
Serce mi pękło w poniedziałek,
We wtorek już robiono sekcję.
W środę spotkanie miałem małe,
Nie mogłem liczyć na reelekcję.
W czwartek chowali z tradycjami,
W piątek skreślili z listy żywych.
Tak zostajemy w końcu sami,
W przedsionku osób wiecznie tkliwych.
Bo pamięć o nas zawsze płynie,
Niczym ta rzeka w nurcie tkliwa.
I ponoć nigdy nie zaginie,
I ponoć zawsze będzie żywa.
Serce mi pękło w poniedziałek,
We wtorek brano już organy.
W środę spotkanie planowałem,
Jaki ten świat jest porąbany…
W czwartek orkiestra mnie żegnała,
W piątek klepsydry darto stare.
Jakże ta pamięć bywa mała,
Jakże śmierć niszczy swoja wiarę.
Komentarze (1)
Święta racja