Pamiętam
Pamiętam jak całowałeś aksamitnie me
usta
Dotykałeś końcówką warg szyję
Szeptałeś, że to bezpłatna rozpusta
Okiełzałeś jak wąż żmiję
Pamiętam jak delikatnie muskałeś dłońmi me
ciało
Wślizgiem wkraczałeś w błogi punkt mnie
Wszystko w nas drżało
Nikt nie mówił nie
Pamiętam jak ginął mój strach
Biła gorąc w nas
Pach ciach
Nikt nawet nie szepnął słowa pas
Pamiętam jak byliśmy szczęśliwi
Jak feniks niezniszczalni
Coraz bardziej siebie wnikliwi
Niczym czarodziejska szata niewidzialni
Pamiętam i nie zapomnę tych dni
Kilkudziesięciu spojrzeń w oczy
We mnie to wszystko nadal tkwi
Nic mnie już nie zaskoczy
Komentarze (3)
Przeczytałam pare, ale ten wiersz spodobałm mi sie
najbardziej... Jest śliczny... Ja sie dopiero ucze, a
właściwie dopiero zaczynam przygode ze swoim pisaniem,
mam nadzieje że keidyś uda mi sie napisać coś
podobnego, coś tak pięknego...
Rozpoczęłas erotycznie, a skończyłaś tak lirycznie.
Muszę przyznać że to piękny wiersz. Miałem cały czas
przed oczami tę namiętność. Gratuluję i pozdrawiam! :)