PAMIETAM
noc bezsenna
malowana wspomnieniami
rodzinnej wioski
zapamiętałam ją
wiosennie szczęśliwą
ozdobiona zielonymi dębami
pamiętam
krętą drogę pośród sosen
wspominam
poranną łąkę wystrojoną w perliste rosy
w myślach
biegam z dzieciakami
goniącymi chrabąszcze
wokół stawu sitowie
a ja udając bociana
brodzę po błocie
chciałam tak harcować do rana
zamykam zmęczone oczy
zasypiam
autor
grażyna-elżbieta
Dodano: 2011-04-14 19:15:43
Ten wiersz przeczytano 1082 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
ładne przeniesienie z młodości do starości