Pamiętam
pierwsze kroki
w rozmarzonym tańcu
były zaczepne
w dobrym kierunku
choć nie miałam na sobie
perłowej sukni balowej
tańczyłam
tajemniczy uśmiech
pozwalał w głębi duszy
powirować w śnieżnobiałej kreacji
poezja i muzyka
to dusza artysty
powoli schodzę
z parkietowej sceny
ucichła orkiestra i perkusji trans
choć każde z nas
idzie w swoją stronę
ja czekam przy zegarze
Komentarze (47)
Tańcem można tak wiele wyrazić! Pozdrawiam!
to musiał być magiczny taniec i jakiś nieziemski
impuls.
Witam niedzielnie wszystkich Bejowiczów!
Pięknie dziękuje za poczytanie i komentowanie,życzę
promiennego dnia:)
Można pójść w swoją stronę i zawrócić... pozdrawiam
roztańczona, liryczna, miłosna poezja.
pozdrawiam Mariolu :):)
romantyczny, ciepły wiersz.
Myślę że muzyka nie przestała grać tylko ...tylko
trzeba się dobrze wsłuchać...taniec
powróci..Pozdrawiam Irisku.
jeszcze zaczną grać do tańca...
+ Pozdrawiam :)
Strofy tęsknotą pisane:)
serdeczności:)
Ślicznie Mariolko. Nie wolno tracić nadziei.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna historia kopciuszka z naszych czasów.
Pozdrawiam Mariolko :)
zostaw mu pantofel i zwiewaj do domu dzielić popiół i
mak
I nikt czasu nie zatrzyma, napewno nadejdą kolejne
roztańczone chwile, byle ich nie przegapić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przy zegarze niebezpiecznie. O północy Twoja suknia
może się zmienić w łachy Kopciuszka...
Sympatyczny wiersz pozdrawiam;)