Pamiętam
pierwsze kroki
w rozmarzonym tańcu
były zaczepne
w dobrym kierunku
choć nie miałam na sobie
perłowej sukni balowej
tańczyłam
tajemniczy uśmiech
pozwalał w głębi duszy
powirować w śnieżnobiałej kreacji
poezja i muzyka
to dusza artysty
powoli schodzę
z parkietowej sceny
ucichła orkiestra i perkusji trans
choć każde z nas
idzie w swoją stronę
ja czekam przy zegarze
Komentarze (47)
W tańcu jak i w miłości można się zatracić
miłego dnia:)
Życie i miłośc jest tańcem Pieknie o tym piszesz
Pozdrawiam promiennie :)
Łap łobuziaki Marioluś