Pamiętam o Tobie...
[*]
Nienawidze tego dnia, jak grom mi z nieba
spadło to wszystko na raz, spadło to na
Nas, w kilka minut obróciło się to w
nicość, taka pustka, tylko płacz pozostał,
w ustach gorzki smak, Boski żal-miało być z
kart, miało być Naj a teraz pozostałaś w
snach, pozostałem sam...
I zmyło sie Twe życie, nikt na tym nie
zyskał, nikt nie znalazł sie na szczycie, w
duszy krzycze:"Nikomu nie życze być teraz
tutaj i widzieć to jak ktoś odchodzi, jak
odchodzi serca bicie..."
I nic nie pozostało po Tobie, nawet zdjęcia
nie mam, tylko widze Ciebie w głowie nosze
Ciebie w sobie-wiesz dobrze o tym bo
otulasz mnie skrzydłami, chodzisz po ziemi
z Aniołami patrzysz na nas, na ludzi z
problemami...oczyma widze jak żal mi teraz,
pusto bez Nas-tylko sie nie
przeraź..ścieram te smutki-nic nie schodzi,
zakrzepło we mnie...czekam aż w końcu to
wszystko przejdzie to wszystko, jak lata
sie sypią, miało być z Tobą-odziwo
nikną...Wieczorem siedze i patrze w niebo,
jak usmiech Twój kreśle linie po gwiazdach,
pada deszcz i mokne w nadziei że kiedyś
poznam Twój uśmiech, że poznam Twój
Anielski szept..
Daje Ci teraz to co mam, jesteś gdzieś tam
w górze wśród gwiazd, cicho siedzisz sobie
tam-to wiem, bo widze Cie w mych snach...
[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.