pamiętnego dnia
jak zawsze wstąpiłam
na schody - do nieba
gdzie podziała się solidna podłoga
dlaczego fundament - nie pamiętam
jak wydostałam się z rumowiska
w kieszeni klucz
nie pasujący do żadnego zamka
sentyment głupota
czy to nie wszystko jedno
jutro za rok
za minutę - wyrzucę
autor
Donna
Dodano: 2017-02-11 19:00:54
Ten wiersz przeczytano 996 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Dołączam do czytelników, którym podoba się ten wymowny
tekst. Trudno zapomnieć dzień w którym zawalił się
nasz świat. Miłego wieczoru:)
Świetny wiersz Danusiu.
Kiedys trzeba wyrzucić klucz, który parzy dlonie, a
niczego nie otwiera.
Serdeczności :)
ten klucz zapewne
od windy miałaś
i tym sposobem
się wydostałaś:)
Pozdrawiam:)
najważniejsze, żeby wydostać się z rumowiska
Rumowisko-żeby się z niego wydostać trzeba mieć wiele
sił życiowych, wyjście dla silnych.Pozdrawiam Demonko.
Dobry wiersz Danusiu :) serdeczności
Dobry wiersz Danusiu :) serdeczności
Bardzo się podoba!
Niewiele słów, a wiele treści.
Pozdrawiam serdecznie :)
Demono
Może, windą byłoby łatwiej, bezpieczniej, szybciej....
:)
Serdecznie cieplutko pozdrawiam!
Ciekawy wiersz - oszczędny w słowie.Bardzo na tak:)
Czasem nadchodzi taka chwila w życiu,
aby to, co niepotrzebne wyrzucić.
schody do nieba - doskonały temat także na
abstrakcyjny obraz - widzę go :)
Jak zawsze pieknie demonko..Tylko silne kobiety mogą
wydostać się z takiego rumowiska. Mnie sie też to
przydarzyło. Życzę Ci szczęśliwych schodów do nieba i
mocnego fundamentu. Pozdrawiam.