Pan Nocy
O tym wierszu niewiele mam do powiedzenia.Powstał w nocy,pod wpływem natchnienia...
Okryta osłoną mroku,
otulona wiatrem
smukła postać skrada się
w głąb gwiaździstej nocy.
Stalowy blask kłów
sparaliżował strachem przypadkowego
przechodnia.
Szmotanina...Samotny,przeszywający krzyk
zbłądził w ciemną noc...
Rankiem znaleziono ciało...
Ciało otulone czarną,satynową peleryną
poplamioną krwią...
I czarny cylinder...
Ku pamięci...
Hmmm...Niech będzie dla Martey
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.