Pan od muzyki
Dnia 26 maja odszedł od nas nasz Pan od muzyki i za razem wspaniały muzyk. Pogrzeb był 30.05 właśnie w tedy powstał ten wiersz. Tęsknimy za Tobą ;(;(
Biją dzwony
Ksiądz na przedzie
Niosą krzyż
Delegacja szkolna
z bukietami kwiatów
Białe róże - Jego ulubione
Żona płacze, córki trzyma ręce
A ja w ramie przyjaciele
Kilka łez wypuszczam
Bo Go nie ma...
Odszedł...
Menager opowiada Jego historię
Dyrektorka, czasy szkolne
Przyjaciel błogie czasy
Wspomnienia nieugięte
Ostatnie pożegnanie
Ostatni spacer przez aleję cmentarza
Razem z nim
Ostatni raz
Trumna opada
W dół
I w dół...
Zatrzymała się w zimnej głębi
Wrzucam różę
Śnieżno białą
Łzy ocieram ręką
Wiem że jeszcze Go spotkam,
Pogadamy o Mozarcie
O muzyce...
I nigdy przenigdy
Nie zapomnimy jakiego mieliśmy
Pana od muzyki...
Niech muzyka gra Ci na zawsze tam, po drugiej stronie tęczy. Kiedyś się tam spotkamy [*] [*]
Komentarze (2)
proty, dosłowny, ale zachwyca swoim urokiem.... dużo
współczucia :( aczkolwiek, taki nasz los, rodzimy się
i umieramy. mam nadzieję, że w Niebie jest dużo
Muzyki. Muzyki która Go prowadzi w świecie wiecznej
miłości (:
Kocham muzykę i też wspominam swojego nauczyciela od
akordeonu. Był mistrzem ...Bacha grał jak na organach.
Piękny wiersz i pożegnanie godne muzyka.