Pani
W swej samotni
na zatroskanym polu,
stojąc u stóp bram prawdy
zakochanej w Twej muzyce Pani
łzy po policzkach spływają.
Bięgną jedna za drugą
z żalu czy niby radości.
Wsród zatartych obrazów
bezdennie głupich prawd.
Między piekłem a niebem
ludzkich trwóg.
W samotni na zatroskanym polu
stoję u stóp bram prawy.
Zasłuchana,
w Twej muzyce zakochana...
autor
odrobinka
Dodano: 2007-07-09 17:55:28
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.