Pani Jesień
namaluję jesień w zimie z zdjęcia
Miałem plany namalować jesień
kiedy było ciepło i pogoda,
ale jak wieść z niebios niesie
zmienna jest jej postać i uroda.
Byłem już pod lasem, na polanie,
kędy Polska Jesień siada,
szkic narysowałem na kolanie
a ma jesień tak powiada:
Chwilę wyczekaj aż poprawię włosy,
wezmę suknię w kolor tęczy,
siądę na zieleni obok pereł rosy,
nad potokiem, na przełęczy.
W czasie ustawiałem koromesła,
farby, pędzle, terpentyny, wody,
kiedy Pani jesień się przeniosła,
podziwiałem piękno jej urody.
Ale jak ja mogłem ją malować,
kiedy w wietrze moja miła
głowę w cień zaczęła chować
w czasie gdy tańczyła.
Liście rozrzucała wokół siebie,
na palecie pomagała kolorować,
rozglądała się po ziemi, niebie,
jakże mogłem ją malować ?
Zaniechałem malowanie,
pięknej kolorowej pani,
wykonałem zdjęcie na jej pożegnaie,
mam ją tylko na ekranie.
Wals
Komentarze (1)
cudowny wiersz...