Pani z kosą
Pani z kosą
Ona jest żyje śpiewa rośnie
Ona jest wstaje blednie woła
Chce być i tańczyć radośnie
Chce lśnić czernią dookoła
Ona cierń który rani serce
Ona dreszcz mgielny kontur silny
Ona chce sztywne swoje ręce
Wbijać wciąż drążąc otwór gnilny
A jej moc rośnie równo z życiem
Rośnie w nas dopędza zabija
To jest śmierć która naszym byciem
To jest śmierć życie swe rozwija
Dariusz Bęś
Komentarze (3)
no tak, w chwili śmieci pani z kosą ma najwięcej
siły..
Podobają mi się przenośnie, klimat wiersza, świeżość.
popraw na dookoła:)
Pani kosa lub pan z kosą. oni zawsze żyją wsród nas;(
przy nas, nie zdajemy sobie z tego sprawy może. Fajny
, pomysłowy wiersz i za to plus;)