/ Pani Nocy /
Zabierz mnie ze sobą...
Staję przy oknie i marzyć zaczynam...
Rozmawiam z gwiazdami: o życiu, o
czynach...
I później gdy me ciało ogarnia chwila,
upadam we śnie, powoli odpływam...
Wśród nocy i wiatru cichego,
Dopatruję Twego obrazu wspaniałego...
Gdy w Księżyc i niebo ubrana, prowadzisz
świat przez pola naszego Pana...
Nie chcę błądzić na skraju rozpaczy,
walcząc ze sobą pełen rozdarcia !
Chodząc po bezdrożach w poszukiwaniu
wsparcia...
Proszę o Pani o rękę Twą jedwabną, o dotyk,
o spojrzenie, o drogę dokładną.
Drogę do krain gdzie zło nie istnieje...
Gdzie radością i szczęściem każda dusza
promienieje...
Jako niegodny sługa staję przed Tą Panią
Nocy...
Umęczony mą drogą, ostatkiem sił usta
szeptają - pomocy
"Szafirowa Damo wejżyj na me męki, bo
zbłądziłem w toku życia
młodości..."
"Tak, gdyż nie pytałeś serca o żadne
wskazówki, o żaden kierunek ku
podium wielkości..."
"Yyy..." - zmieszany spojrzenie unoszę do
nieba,
Na jej oblicze wspaniałe błagając jak błaga
się chleba...
Atak mych błędów potężny się staje...kładąc
dłoń na jej sercu, me życie oddaję...
...tam gdzie śpi zaklęty w kamień czas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.