Pani plotka
na ulicy w pracy spotkasz panią która zwie
się plotka
lubi chodzić po sąsiedzku humor psuje nawet
dziecku
od kuzyna do sąsiadki nie omija progu
klatki
choć na pozór miła słodka lecz kąśliwa
tania plotka
nawet chłopa w mig omota kiedy przyjdzie
jej ochota
w głowie mąci kręci miesza poniewiera i
ośmiesza
wściekła ciśnie się na usta wielka ale
jakże pusta
skłóci ludzi to się śmieje lubi kiedy źle
się dzieje
jest za bardzo pewna siebie gdy poróżni
mnie i ciebie
zmyśla ona takie rzeczy kto nie wierzy
niech zaprzeczy
i co zrobić z taką panią nie pójdziemy w
ogień za nią
choć bywają również tacy dla których ona
coś znaczy
obgadują więc do woli bez skrupułów że to
boli
ale większość jej nie znosi i dlatego kusi
prosi
wydrze siłą twoje łaski rzuci w zwady i
niesnaski
kto jest słaby ten się boi silny krzywdzić
nie pozwoli
tak manipuluje nami plotka pani nad
paniami
dominować chce wygrywać intrygami nas
zdobywać
pomyśl o niej czasami język trzymaj za
zębami
bo ta pani nie jest słodka to perfidna
brzydka plotka
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (6)
taka pani plotka nie jedna nie w jednej dzielnicy
miasta mieszka
i na wsi też
jak nie ma czym zachwycić to musi poplotkować
Ciekawie ironicznie. Pozdrawiam serdecznie
ładny wiersz, pozdrawiam cieplutko
Tak jest , plotka jest paskudna , a wiersz całkiem
ładny
Święta prawda, Pani słodka,
Taka właśnie jest ta plotka.
Świetny wiersz.
Pozdrawiam.
He, niektórzy nie mieliby po co żyć, gdyby nie było
plotek.
Bardzo fajny wiersz, tylko te długie wersy trochę mnie
rażą, ale co tam i tak mi się podoba.
Pozdrawiam :))