Panie nie zabieraj go.... ...
On otchodzi...
Panie Boże, dlaczego chcesz go zabrać?
Dlaczego zatrzymujesz jego serce?
Czy nie wiesz że to on
cały świat podtrzymuje na swych
schorowanych rękach?
Czyż nie widzisz że on potrafi nauczać
miłości?
Wiem że widzisz!
Więc dlaczego go zabierasz,
więc dlaczego on ma odejść!!!!
Jeśli już...
Niech...
Niech będzie szczęśliwy...
Niech znajdzie się na świętej polanie...
...:::Niech się stanie wola Boża:::...
Zaczekaj! Nie odchodź!!!! :~(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.