Panna Holiday Golightly.W podróży
W tym kraju, gdzie nie uświadczysz ciszy. Gdzie wilgoć kobiet nie istnieje w listach. Letycja „Dubliner”
nieba nie zauważyć dzisiaj wprost nie
sposób
przechodzisz mimo niego, przechodzisz wciąż
obok
nie poczujesz więc braku, jeśli nie
wyrzucisz
tego co jak wspomnienie wisi nad twą głową
co z tego, że daleko dzisiaj na walizkach
siedzisz, na odlot czekasz (lecz czy dla
mnie wracasz?)
wędrując wolnym krokiem przez pastwiska
nieba
gdzie horyzont widzenie nieuchronnie
skraca
dla poczucia bezpieczeństwa świat na głowę
upadł
i szerzej wciąż od uśmiechu, krócej znów do
jutra
Komentarze (6)
Wiersz wymykający się schematom. Brawo. Godny oddania
głosu nań...
Dawno nie czytałam tak dobrego wiersza. Skłania do
przemyśleń i refleksji. Pełno w nim tęsknoty i
niedopowiedzeń, pytań retorycznych, powątpiewania.
Jakiś taki bliski mojemu sercu. Brawo. Ogromny plus.
Wiersz ciekawy. Spostrzeżenia niebanalne. Zaciekawia i
zatrzymuje. Czytałam z dużą przyjemnością :)
Wiersz podoba mi się wyjątkowo. Wręcz nakłania do
czytania go na głos. Jest niebanalny i naprawdę dobrze
napisany.
ciekawie, niebanalnie, dopracowany w szczegółach ,
przemyślany , jednym słowem dobry wiersz moim skromnym
zdaniem
W każdej kobiecie tkwi marzenie za pozorną wolnością,,
a przyzwyczajenie to dla niej śmierć, powrót do
dawnych wspomnień , niewola w czterech ścianach. "nie
poczujesz więc braku, jeśli nie wyrzucisz
tego co jak wspomnienie wisi nad twą głową " Tylko
gdzie szukać tej wolności, w wiecznej ucieczce?
"Śniadanie u Tiffany'ego" daje na to pytanie
odpowiedź, a Ty też nie możesz sie uwolnić od szukania
takowej. Ciekawie piszesz.