Państwo Poniedzielscy
Arkadiusz Łakomiak
To historia z kalendarza,
która w życiu też się wydarza.
Może czysty to przypadek,
albo bardzo zły wypadek.
Poniedziałek rzekł niedzieli
- Więcej łączy nas niż dzieli.
Chociaż tydzień ma dni siedem,
ja dla ciebie jestem jeden.
Szybko znajdę inne miejsce,
byśmy razem byli częściej.
Posłuchajmy więc rozsądku,
wyprowadźmy się do piątku.
Piątek wrzasnął - Świat się wali,
czyście wszyscy zwariowali?!
Nie mam czasu na głupoty,
idźcie mieszkać do soboty.
A sobota cała w złości
- Dajcie spokój już, litości,
z miejsca zrobiłby się korek.
Prawdę mówię, panie wtorek?
Ale wtorek gdzieś się schował
- Obym tego nie żałował
(chociaż trochę mi ich szkoda).
Trudno, niech pomoże środa.
Środa na to bardzo jasno
- W trójkę będzie nam za ciasno.
Ponoć zawsze drzwi otwarte
ma, dla innych, sąsiad czwartek.
Czwartek pobladł - Wielkie nieba!
Tylko gości mi potrzeba...
Nie mam zdrowia i ochoty,
a poza tym, tu nie hotel!
Poniedzielscy aż westchnęli
- Aleśmy przyjaciół mieli...
Nam chodziło, od początku,
o czas tylko. Czas do piątku.
Ogólnie, to mam problem z tym wierszem, bo nie wiem, czy będzie dobrze zrozumiany. Liczę na Wasze sugestie.
Komentarze (56)
Zgadza się MC. :)
Nie tylko dla dzieci... może nawet bardziej dużym
refleksyjnie... :)
Ubrałeś ludzi w dni tygodnia - pomysłowo:). A
zachowania /od początku świata/ ciągle te same. I nam
się zdarzają.
Pozdrawiam Arku!
Tak jak piszesz Mario. Dziękuje i pozdrawiam
więc co z tego wywnioskować, tydzień teraz jest za
krótki...
zresztą co się będę głowił,
nie rozbiorę to bez wódki.
Pozdrawiam serdecznie
Obojętnie co autor miał na myśli, w wierszu można się
doczytać wielu odsłon. Pierwsza najłatwiejsza -
Poniedzielscy chcieli zrobić mały remont,
Szukali kącika na ten czas do piątku.
Znaleźli problemik wysoki jak Giewont,
musieli się zamknąć w stajence -
tyle w tym wątku.
Tak troszkę do szaraczka można ich tutaj porównać -
gdzie przyjaciół na pęczki, a pomocy znikąd.
Psy zająca zjadły wśród serdeczności
mnóstwa,
a przyjaźń dalej łudzi - się błąka między ludźmi.
Piękny wiersz jak wszystkie Twoje
dotychczasowe.Pozdrawiam serdecznie.
Państwo Poniedzielscy to w Polsce znana rodzina, to
tak na marginesie Arku :) Skupiłam się na ciekawej
treści i to mi wystarczy, aby uznać, że udał Ci się
wzięty z życia pomysł na bajkę :) Miłego dnia.
świetny taki wakacyjny na wczasy nad morze do rodziny
od poniedziałku do soboty ....byle gdzie tylko
prześpię się ....u mnie kiedyś w mieszkaniu
trzypokojowym pomieściłam 13 -naście osób i wszyscy
byli zadowoleni do dziś wspominamy taki nieoczekiwany
zjazd rodzinny:-))
pozdrawiam serdecznie:-)
Nic dodać i nic ująć ...
Super MistrzuMisiu ...
+ Pozdrawiam
Jak mówią - dobry sąsiad to taki, który wie kiedy
wyjść i kiedy się nie narzucać. Przyjaciel też chyba
powinien wiedzieć kiedy i na ile... :o))
Fajny wiersz, a dni tygodnia - lepiej niech każdy
zostanie na swoim miejscu :o)
Przepraszam, ze nie było mnie trochę, a tu tyle
ciekawych wpisów za które serdecznie dziękuję. :)
Wiersz świetny i prawda o natretnych gościach tak
pdbieram Pozdrawiam
Panie Misiu wiersz jest świetny nie tylko dla dzieci,
mistrzowską ręką napisany.
Szacuneczek, pozdrawiam:)
Świetny pomysł na wiersz Panie
Misiu i równie świetne, pełne
humoru wykonanie.
Miłego dnia:]