Papierowe żurawie
Wino grzało księżyc łysiał
świat wirował
gdy się przysiadł
a dzisiaj
zimnym świtem
nad pobladłą pościelą
nad niedopieszczoną ciszą
papierowe żurawie
pod sufitem
się kołyszą
Lazurowość obumiera
gdzie łapczywie
mnie rozbierał
a teraz
łzą spowite
nad stęsknioną pościelą
nad rozrywającą ciszą
papierowe żurawie
pod sufitem
martwe wiszą
Komentarze (51)
Po prostu pięknie...
Promiennego popołudnia:)
Przepięknie. To Anno naprawdę zatrzymujący wiersz. + i
Miłego dnia.
cos umarło , odeszło , ale pięknie to wspominasz w
wierszu - uklony Aniu
śliczny wiersz Anno, zaczyna się z lekkim humorem
(czyli wyczuwalny dystans) a jednak smutno i tęskno( i
dochodzi wymowa przekazu- samotność)
Witaj,
a kiedyś w 'takich' sytuacjach się mówiło; 'i zdechł
pies...
Ty prozę życia ubrałaś w poetycki zryw.
Dobrego tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam.
Dusza prawdziwej poetki mnie stłamsiła,
ale Ty to potrafisz, Droga Anno miła.
Pięknie!
Miłego dnia, Anno :)
Podoba mi się to wspomnienie uniesień, po których
zostały papierowe żurawia.
Tylko dlaczego "martwe"?
Miłego dnia:)
Zawsze swoimi wierszami sprawiasz, że muszę głęboko
przemyśleć swoje życie. To co robię i to co myślę. A
niech Cię.. Pozdrawiam, Anno
Ładne strofy w ciekawym, nostalgicznym tonie.
Aniu, czy w wersie "lazurowość obumiera" nie powinno
być czasu przeszłego?
Serdeczności posyłam paa
Z przyjemnością przeczytałem piękny (chociaż smutny)
wiersz.
Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie. Pozdrawiam
z czasem namietnosc umiera,
zostaje... przyzwyczajenie?
dobre i to;)
pozdrawiam
Pieknie, z przyjemnoscia, wielka :)
pięknie... gdzieś zostały tamte chwile dziś żurawie
martwą ciszą smutek zawisł pod sufitem :-(
pozdrawiam :-)