Papierowe żurawie
Wino grzało księżyc łysiał
świat wirował
gdy się przysiadł
a dzisiaj
zimnym świtem
nad pobladłą pościelą
nad niedopieszczoną ciszą
papierowe żurawie
pod sufitem
się kołyszą
Lazurowość obumiera
gdzie łapczywie
mnie rozbierał
a teraz
łzą spowite
nad stęsknioną pościelą
nad rozrywającą ciszą
papierowe żurawie
pod sufitem
martwe wiszą
Komentarze (51)
smutny bardzo ale piekny. Robilam kiedys zurawie
origami i fruwaly mi w pokoju radosnie jednak:)
pozdrawiam bardzo
Pìęknie, Anno.
Miłego dnia.
ech...ujęła mnie ta niedopieszczona cisza...miłego
dnia Aniu:)
ładny wiersz ..taki smutny.. a żurawie suną po niebie
jesienią ..
to co dobre zostaje z nami na zawsze,bardzo mi się
podoba,moje klimaty,pozdrawiam
smutno ludziom i żurawiom
kiedy zmysły łzą się dławią