Paradoks
chciałam zastosować jak najwięcej kontrastu w tym wierszu ... nie wiem czy mi się udało :/
...byłam na każde skinienie palca twego,
kochanie...
Nie słyszałeś mych słów wykrzyczanych,
siedząc tuż obok mnie.
Nie widziałeś mych spojrzeń
rozkochanych,
patrząc tu, w oczy me.
Nie zauważałeś mnie płaczącej na środku
ulicy,
mijając mnie.
Teraz wołam głosem niesłyszalnym,
teraz patrzę wzrokiem niedostrzegalnym,
teraz płaczę łzami suchymi.
Teraz nikt nie zauważa mnie
-krwawiącej na środku sali balowej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.