Parasol z marzeń...
Z marzeń parasol rozkładam
codziennie w innym kolorze
raz mi wychodzi to lepiej
a innym razem znów gorzej.
Wyglądam spod niego chętnie,
gdy blady świt mnie całuje
i gdy w szkarłacie zachodu
tęskonota pejzaż maluje.
A gdy na granacie nieba
gwiazdy błysną diamentami,
Dobrą Noc Ci rozwiązuję
z supełków ze …wspomnieniami.
autor
Maryla
Dodano: 2005-11-27 17:50:55
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.