PASOŻYT
Idzie do przodu
zaorany po uszy
nie widzi konia
zdechł leży
oddech studzi
pług coraz płycej
zwraca ku niebu
zapach korzeni
wiatr
krótkim oddechem
w znicz całą siłą
kiedyś zapalił
chronił przed wiatrem
żeby ukradkiem
ogrzewać serce
tylko
po jaką holerę?
autor
rubioguapo
Dodano: 2009-04-12 00:14:38
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.