Patera
W jasności tego dnia czystego
układam pieśń na cześć ich wszystkich
by pamiętali o mnie,mych snach dziwnych
stłuczonej szklance,nieprzespanej nocy
i o Tobie - mym odbiciu
co jawi się w lustrze marzeń dzikich
Układam wers za wersem
wyrywająć z trzewi każdą złą literę
opisując ją powoli na czystości kartek
ciała
zamazując cienkim tuszem
wszystkie błędy i omyłki
aby złożyć wszystko potem na Twą bladą
myśl
Paterę
Nawet kot już nie miauczy
i nie czyści się szybko niczym wiatr z
północy
który czasem mi się przyśni
mimo,że mam kożuch z serca szyty
z serca,które biło kiedyś dla mnie
a teraz tylko płacze każdej nocy
Stawiam kropkę na końcu pieśni
próbuję śpiewać lecz milczę jak zegar już
stary
co nie nakręcany umilkł po latach
gdyż nie miał komu wyliczać godzin
gdyż nie miał komu wybijać kurantów
gdyż nie miał komu wyznaczać czasu tej
śpiewnej kary
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.