Patriarchat
Kto by pomyślał,
że taki mikry kawałek ciała
- ta cząstka zwisła,
będzie na świecie dominowała.
Wciąż dzierżą stery,
wyposażeni w ten fragment mały.
Biada niewiernym,
które ten układ zmienić by chciały.
Znów mózgów pranie
trzeba im zrobić, żeby pojęły,
że ich zadaniem
jest zaspokajać męskie potrzeby.
autor
krzemanka
Dodano: 2017-04-08 11:41:56
Ten wiersz przeczytano 1870 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (65)
Krzemianko przeczytałem ale i z ciekawości również
komentarze.Jak zwykle są różne.Ja np.z żoną wydaje mi
się,że tworzymy udany partnerski związek,żadnego
zmuszania do czegokolwiek.nawet chyba bardziej cenię
jej zdanie ale czy każda /każdy tak chce lub może?
Pozdrawiam:)
znam malzenstwo Swiadkow Jehowy, ksiazkowy
patriarchat,
cudowna rodzina, dzieci wyksztalcone, zawsze wszyscy
razem, usmiechnieci - w domu tez, nie na pokaz;
opiekuja sie starszymi juz mocno rodzicami, pracujac
zawodowo oboje;)
Patriarchat może się udać, gdy mężczyzna kocha
prawdziwie i bardziej słucha głosu swojej kobiety, niż
tego wydobywającego się z własnych majtek ;)
Pozdrawiam :)
al-bo: pod warunkiem, że potrafi okna umyć, dywany
wytrzepać, iść do sklepu a nie tylko dobrą pensję
przynieść, zasiąść przed telewizorem i czekać by zupa
nie była za słona.
Krzemanka jak widac ponizej lubi prowokować ale trudno
nie wierzyć w jej słowa :)
nie czytalam komentarzy,
zgadzam sie z Ewa,
patriarchat - pod warunkiem, ze facet nie jest
tyranem, to podstawa;)
zlozony temat,
mz, patriarchat w tradycyjnym pojeciu nie jest zly -
rodzina z kochajacym, madrym, troskliwym mezczyzna na
czele na pewno czuje sie bezpieczna i szczesliwa,
gorszy jest meski szowinizm, uznajacy swoja plec,
potrzeby, wartosci za najwazniejsze, bez zera
tolerancji dla innych,
jak zawsze ciekawie, krzemanko:)
po /jest/ bez przecinka chyba?
zdaniem prof. Miodka lepsze jest
/zaspokajanie/, mi tez lepiej brzmi, ale moze tak
chcesz, troche gwarowo; pozdrawiam:)
Ale: "He's lost in the wilderness
He's lost in bitterness".
BALUNA...
Prosze Cie, zostan na dzialce i nie kombinuj z
konkubinatem, agarom ma jedna kochanke, a imie jej
whisky;))))
"This is a man's world, this is a man's world
But it would be nothing, nothing without a woman" :))
ewaes i tu dotknęłaś sedna. Jeśli ten związek to
równouprawniona wspólnota, to wszystko gra. Ale jeśli
mężczyzna jest tyranem, a kobieta jego niewolnicą bez
prawa do sprzeciwu i obrony, to to już jest patologia.
Patriarchat toleruje jednak i to ostatnie. A nawet
pochwala. Religia tego też nie gani, ba, mówi nawet o
świętym węźle małżeńskim , który tylko Bóg ma prawo
rozwiązać. Z tym trudno się zgodzić.
Jeżeli słyszę ,,muszę zaspokajać jej/jego potrzeby,,
to zgrzytam sztuczną szczęką! Po to się jest w
zwiazku, żeby robić to z przyjemnością a nie z
przymusu!
Podoba mi się:)
Cywilizacja zmieniła świat, cieszymy się z postępu,
tylko kobieta ma nadal tkwić w "raju", z tą różnicą,
że teraz nikt nie zakazuje jej jedzenia owoców, nawet
tych egzotycznych.
Myśl przewodnia cząstki zwisającej jest nie do
przyjęcia, nawet jeżeli pochodzi z Biblii.
Pozdrawiam.
WierszeAmatora: pozwól i w ten sposób się wypowiadać.
"Niech zakwitają wszystkie kwiaty" - to maksyma
zapomnianego już Mao Tse Tunga. Tak głosił ale te co
mu nie odpowiadały kosił równo z trawą i tak został
zbrodniarzem.
Baluna jest typowym przedstawicielem ludzi
dzisiejszych.
"zwierzęta nic nie potrzebują...
Dalej jest okropnie.
Po Cholerę weszłaś do poezji.