Patriota
Nie słychać strzałów, nie widać ludzi,
W dołach na metr głębokich leżą…
Zwłoki bezwładnie, nikt ich nie obudzi,
Jeden samotnik wśród ciał, niech bieżą,
Nie walczy o medal, nie ten się liczy.
Deszcz ulewny, w błocie siedzieć musi,
Długo tak? Aż do śmierci, czy jest
nadzieja?
Do kompana podchodzi, ma dość ciszy,
Na gorszej był wojnie, lecz nie pokonał
Rusi!
Nie spotkał pomocy, ni dobrodzieja!
Patriota wielki ileż cierpieć jeszcze
musi?
Lęk gotuje się ogromny, para z ust, lecz
coś kusi,
Podniósł głowę, lecz nie wyżej niźli by
zobaczyć,
Wten został w pozycji, cała gwardia na
niego ruszy.
Słońce ukazało, nie musi już czekać, nie
patrzyć,
Uwolniony spod młota ciężkiego jak
strzelające z katuszy,
Gratulacje za przeżycie, patriotom
nazwany!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.