Patrząc wstecz.
I spojrzałem wstecz minionych dni.
Zobaczyłem pozamykane drzwi.
Robiłem wszystko źle, spaliłem mosty.
Teraz żałuję tego co się stało.
I spoglądam na to pogorzelisko tamtych
chwil.
Tyle spraw niedokończonych, źle
załatwionych.
Zranionych ludzi multum.
Wiem, że coś źle zrobiłem.
I widzę łzy minionych godzin.
Ta tęsknota mnie dziś dobija.
Źle sformułowane zdania, zły wzrok.
Teraz już koniec, nie da się naprawić.
autor
Mario Budziński
Dodano: 2005-12-15 10:16:38
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.