Paź (brachykolon)
Miał paź swą jaźń,
oj, złą miał jaźń ten paź...
wciąż ja i ja. Ten gość
był sam i zły na wskroś.
Miał paź swój dług,
oj, miał on dług wśród sług,
co za nim wlókł się, wlókł,
aż zły był nań już Bóg.
Miał paź swój los,
oj, miał on los jak trzos,
co wił się, wił jak wąż,
że aż się trząsł i trząsł...
Miał paź swój grzech,
oj, miał on grzech jak miech,
co wszedł doń, gdy brał ślub,
i szedł z nim aż po grób.
Gliwice 23.01.2021 r.
Komentarze (12)
Brawo ! Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
Za formę i treść +. Pozdrawiam.
Super.. bardzo dobry... Gratulacje.. Pozdrawiam
ładny, ciekawy brachykolon. Pozdrawiam.
Ja też czapkę pochylę,
Bereniko... i tyle. :)
Pozdrawiam z uznaniem:)
Super Bereniko :) Gratuluję wspaniałego brachykolonu
:)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na następny :)
Swietny
Gratuluje weny
Pozdrawiam Bereniko
Bardzo ciekawy z mało stosowaną składnia wiersza.
Cieplutko pozdrawiam.
Ciekawa refleksja :)
Bardzo udany!
Pozdrawiam serdecznie :)
witaj
bardzo dźwięczny brachykolon
super
serdeczności
Bardzo udany, jak dla mnie bomba Bereniko. :)