październik
nie istnieje. To nie jest nerw,
i nie uścisk dłoni.
Niemniej jednak,w pewien sposób
zmienia się.
Twój palec w październiku, który ciągnie
nogę bez dotykania dni.Jego ślady są takie
same.
choć nigdy nie jest tak samo.
Palec na nim, nie potrzebuje tego próba,ale
umysł,
by pójść dalej. Podczas gdy pażdziernik
rośnie,
aż skoku nie zmieni lekarz, październik
zadecyduje
o śmiechu .
autor
Mirabella
Dodano: 2017-10-18 11:55:38
Ten wiersz przeczytano 893 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
dikladnie Klaryso , dziekuje ze jesteś
Życie jak pory roku. Cykliczność zdarzeń tych samych,
ale nie takich samych, bo /nic dwa razy się nie
zdarza.../. A czas-lekarz decyduje o bólu, lub
śmiechu.
Poetycka proza.
Ukłony, piękna Mirabellko:-)
Dobry wiersz.Pozdrawiam:)
To jest interesujący wiersz, pozdrawiam:)
Październik pomału mija. Czas leczy rany. Życie do
przodu gna. A jutro będzie takie jak Bóg da... Warto
jednak w lepsze jutro uwierzyć i każdym dniem się
cieszyć...
Smutny, refleksyjny wiersz z życia wzięty...
Pozdrawiam. Jeżeli Ciebie Mirabelo on dotyczy to
wierzę, że wszystko dobrze się skończy...
Miłego dnia...
Lekarz przepisze receptę tylko czy stać nas na
wykupienie... :)
Ciekawie
Pozdrawiam serdecznie :*)
nasze wiersze obok siebie
chwile , miliony chwil rozsypanych
w wersach .
Bawimy sie życiem pozna nocą
wczesnym dniem.
bo trzeba byc choc trochę aby pisac
plusik (po chwili) :)
Bello, co tam, że październik.
zobacz, nasze wiersze obok siebie.
przypadek? :):):)