w październikowy wieczór
Uliczna latarnia
jak strażnik złych myśli
a deszcz jakby liśćmi
mrok widma ogarnął
to wtedy przyszła ona
jak nieproszony gość
spytała
czyś gotowa?
nie próbuj o nic prosić
więc pozostałam niema
chwilą gdy gasł mój świat
"niech lekką będzie ziemia"
całuję matki ślad
autor
Elżbieta21
Dodano: 2009-10-17 15:38:42
Ten wiersz przeczytano 971 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Trudno pisac o takiem bolu, ciezko ukoic ten bol....