Pech
to jest pech
taki sen
zdarza się raz
na sto lat
a tu trach
ogień płonął
nagle zgasł
wiatr przysiadł
smutny
jak ptak na gałęzi
myślałem
gdy ją spotkam
wszystko będzie inaczej
i się rozmarzyłem
jeszcze ust jej
nie dotknąłem
a już smak się rozpłynął
czy jestem
życiowym niedołęgą
może ze mną coś nie tak
rozpalona nadzieja
w samotności gaśnie
czy dzisiaj
tak trudno
o prawdziwą miłość
orkiestra w sercu gra
a dyrygenta wciąż brak
Autor Waldi
Komentarze (14)
ej, lepiej nie śnić na pokuszenie ;-)
No to nijak bez dyrygenta :))Pozdrawiam Waldi.
świetny jak to u Ciebie - wszystko będzie dobrze gdy
orkiestra gra :-)
pozdrawiam
Ważne, że orkiestra gra.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
czasami trzeba poczekać na spełnienie, zapraszam do
Kwidzyna, czekam potwierdzenie,pozdrawiam:)
Witaj Waldku:)
Ogień zgasł to konar nie płonie
gdyż musisz być wierny swojej żonie:)
Pozdrawiam:)
Jak juz w snie nie mozna, to juz nie zycie to
katastrofa:))
Ludzka dusza nie wytrzyma bez miłości, trzeba coś z
tym zrobić:)
Pozdrawiam:)
Witaj Waldi!
Jak zwykle - ciekawie i romantycznie. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję, za miły komentarz:)
No cóż, miłość bywa ulotna. Czytelnie o tym. Miłej
niedzieli:)
Refleksyjnie, bardzo ładnie.
Dobrej niedzieli Waldi:)
no cóż: marzenia większe niż możliwości.
Grunt, ze orkiestra Gra.
Pozdrawiam:)
Modlitwa starszych panów:
Boże, zabrałeś możliwości, zabierz i chęci.