********
Wiersz ten nie jest o moim przeżyciu,lecz o przeżyciu bliskiej mi osoby.
Idę...
W ręku trzymam znicz...
Zapalę go pod krzyżem.
Krzyżem potężnym...
Zapalę go memu bratu.
Choć nie umarł
Ja go pochowałam za życia...
Nie ma go już przy mnie...
Zniknął...
Wszedł na drogę, z której nie ma
powrotu...
Nie ma powrotu do mego serca
Do mego życia...
Nie zagości w nim już nigdy...
Więc idę...i zapalam.
A po policzkach płyną łzy...
Łzy smutku...
...straciłam brata.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.