Pedziwiatr.
Proszy bialo,zasypalo
puchem caly swiat...
Nagle wyszedl wiatr zza krzakow,
ten zabawny chwat...
Cienie nocy porwal w tany
w rozbielonym sadzie,
przytulone platki sniegu
zostawil w nieladzie...
Skoczyl chyzo na polane
w niedalekim lesie,
a radosne jego gwizdy
echo w pole niesie...
Pobiegl dalej zawadiaka
i tam poharcowac,
w pieknym walcu z brzozka biala
tez chcial zawirowac...
Nagle stanal oniemialy
w tym szalonym biegu,
przeciez zimno,mrozem trzaska
i za duzo sniegu...
Zrzedla mu wiec dziarska mina
zalosna ta zima,
szukam ciepla,tez je lubie-
wpadl wiec do komina...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.