pensjonat pod dziurawym dachem
zapraszam niezmiennie w strofy
gościnne, więc niewysokie
otwarte w każdej złej i dobrej godzinie
na upał, na niepogodę i na wszelki
wypadek
można przysiadać dowolnie - na wersie
albo na spoczniku przecinka, średniówki
niektóre wersy zadaszone majuskułami -
dziurawy to dach, ale zawszeć lepszy od
rynny
i rym mi bliższy niż dalszy
wybieliłam swojskie klimaty
a makaty rzucam pod stopy metryczne
abyście nie wyprowadzili się w pole
zanim zaserwuję puentę - nie na tacy
tak na oko
pełną wolnych przestrzeni
i pustych krzeseł
a tutaj - obraz i dzwięk - https://ela-gruszfeld.blogspot.com/2017/07/pensjonat- od-dziurawym-dachem.html
Komentarze (95)
Potrafisz Eluś zapodać!
Pozdrawiam :)
podziwiam pozdrawiam
A na rąbku wiersza można spocząć, pod białą strofą i
delektować się podaną ciekawie puentę, tak wprost z
tacy talentów. Ależ mi się podoba Twój wiersz Gruszuś.
Miłego wieczoru:-)
wolna przestrzeń to fajna rzecz, by się nie udusić jak
sardynki w puszce, podobnie jak ludzka życzliwość,
miast kąśliwości, której niektórzy mają w nadmiarze i
codziennie ją spuszczają litrami.
Miłego wieczoru Elu życzę:)
Dobrze przysiąść pod wierszem,
który przyjazny każdemu
a w rozciągłości szerszej
pełen wolnych przestrzeni.
Pozdrawiam Grusz-elko.