Perypetie
Ta miłość przetrwała w zaułkach pamięci
choć wówczas oboje graliśmy nieczysto
przyszedł czas gdy trzeba było ją
poświęcić
bo w chorych uczuciach gubiła się
przyszłość
los doświadczał różnie i każde z osobna
tamte wspólne chwile pozwolił docenić
no i wypłynęła odbiła się od dna
gdyśmy się spotkali właśnie tej jesieni
ta miłość odżyła lekka jak motylek
zjawiła się właśnie by na dłużej utknąć
i już wiem że kochać trzeba każdą chwilą
bez względu na wczoraj bez lęku o jutro
Komentarze (40)
Super wesołych świąt :)
Tak jest. Pięknie. Zdrowych i radosnych Świąt:)
carpe diem...
To niestety przeszłość.
Wiele szczęścia wam obojgu.
Ładny erotyk, cicho a dobrze napisany. Na plus.
Podoba mi się!
Pozdrawiam :)
Za Viridią
Bardzo ładny.
*-* Podoba mi się końcówka; w sumie w całości.. Jest
śliczny! Pozdrawiam