Petla...
Tocza sie lzy, po malu po woli,
Usta wypowiadaja pojedyncze slowa,
Pytasz sie; dlaczego molosc tak boli,
Tak bardzo rani Cie jego mowa,
Szczescie, a co to jest pytasz?,
Nikt nie odpowiada Ci,
W rozpaczy petle chwytasz,
A w sercu krzyk, Pomozcie Mi!
Lecz cos nie wyszlo, nikt nie powstrzyma
Cie,
Odchodzisz, myslisz konczy sie zycia
trud,
Zawieszasz petle, do Boga modlisz sie,
Chwila wachania i robisz krok w przod...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.