Pewna smutna historia o... miłości
Nie za dobrze nam na początku razem było
i choć jedno o drugim co noc wciąż
śniło,
żadne nigdy do przodu nie zrobiło kroku.
Kto by pomyślał, że to zmieni się po
roku!
Bo wtedy wbrew kogokolwiek chęci i woli
- coś zaczęło w nas zmieniać się
powoli...
Długie rozmowy, zgodne myśli, miłe słowa
- to była dla nas masa doświadczeń nowa.
I kto by pomyślał - przez szkoły ostatnie
dni,
pozwoliłeś do woli nacieszyć się sobą
mi...
Ile pięknych wspomnień z czasu tamtego,
wiedz, że nie zapomnę nigdy widoku
Twego.
Tak więc z wielkim żalem żegnałam
Ciebie...
Wakacje mijają, a my daleko mamy do
siebie:
Daleko - bo kilometrów nas dzieli nie
mało,
Daleko - bo coś z naszym uczuciem się
stało.
I teraz w końcu nie wiem, jak to jest z
nami...
Siedzę sama, między różnymi
odpowiedziami:
którą wybrać, która prawdziwa? Kto
pomoże?
Spraw, bym znów mogła wierzyć w nas, Boże!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.