o pewnej kapryśnej damie
wielu osobom...
Bywasz brutalna,
niekiedy ranisz,
dla ciebie życie
to fraszka tylko,
przychodzisz z serca,
odkrywasz duszę,
nie masz przede mną
żadnych sekretów
Jest w tobie słońce,
bywają deszcze,
gościsz uśmiechem,
odpychasz łzami
i tak kaprysisz
wciąż kontrastowa
Proszę cię zatem
po raz ostatni
stań przede mną...
naga prawdo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.