Pewność/erekcjato
Potworny strach sparaliżował
Zuzannę, kiedy usłyszała dzwonek.
Nogi jakby wrosły jej w ziemię,
dłonie drżały tak bardzo,
że szklanka którą trzymała
wypadła z hukiem na płytki w kuchni,
rozbijając się w drobny mak.
Oprócz strachu było też
ogromne zdziwienie...
mieszka tu już 20 – lat
i wie że na pewno nie ma
_
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
dzwonka
autor
karl
Dodano: 2015-09-25 16:22:30
Ten wiersz przeczytano 1148 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Dobry wiersz! A zaskoczenie-super
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie!:))
super zaskoczenie ....
pozdrawiam:-)
Jakieś paranormalne zjawisko :)
To jakby o mnie:)
Świetna puenta,baardzo fajnie,
tylko szklankę zamieniła bym na kubek,bo szklanką
raczej nie rozbiłaby płytek na drobny mak,jest moim
zdaniem za lekka.
Serdeczności przesyłam:)
Dobre:)
Pozdrawiam karl"_ )
dzwoniło jej w uszach? :)
Zaskoczyłeś puentą:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Może to był... ostatni dzwonek?
Bardzo zabawny suspens!:)
Jak Oksani ;-)
Pozdrawiam :-)
rozbijają się w drobny mak.
tu jest zgubiona literka 'c' /rozbijając się/ inaczej
jest bez sensu.
A co do dzwonka, może to kiery ?
- a ku ku !
to ja, święty Mikołąj!
może dzwoni jej w uszach bo ją obgadują :))
Może z kolędą przyszli ? :)
+ Pozdrawiam serdecznie
szokujące zakończenie, pozdrawiam:-)