Piekielna droga
Dla wszystkich, którzy wątpia w połowie drogi...
Chciałbym dotrzeć przed nocą
Lecz droga jeszcze daleka
Nikt nie chce pomóc...
Każdy krok sprawia ból
A gardło zacisnięte, zakrztuszam się
Chcąc nabrać odrobinę powietrza...
Chwila załamania i zwątpienia
Bóg patrzył z góry, smutne miał oczy
Zsyła z nieba strugi deszczu
Chłodząc moje wątłe ciało
Czekałem na ten moment...
Piekielna droga pochłania moje siły
Siły i ślady, których nie usunie nic
Będą tam jak napis wyryty w kamieniu
By uświadomić innym, że można
Można pokonać przeciwności losu...
Dotarłem, a noc
Noc jakby czekała
Otuliwszy resztki człowieka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.