Piękno uczuć...
Do chłopaka, którego tak naprawdę do końca nie znam... Kocham Cię, chociaż Ty o tym nie wiesz, być może nigdy się nie dowiesz.. Bo Kocham w Milczeniu....
Każesz udowodnić,
przysięgnąć,
ale w jaki sposób?
może wyryje żyletką,
kształtne serce
na dłoniach,
które głaszczesz....
Kropla krwi będzie,
dowodem miłości,
uwierzysz.?
Mogę paść na kolana,
upokarzając dumę,
pokazując słabość,
zaakceptujesz.?
Mogę skoczyć z mostu,
tracąc życie,
zatęsknisz.?
Uwierzysz,zatęsknisz,
czując śmierć...
Wyrzuty sumienia,
nękające nie ustanie..
będą Twoim przyjacielem,
kłamliwym,
zdradliwym
raz podniosą
później kopną...
Krzyż brzemienny,
zawisł Na Twych barkach,
Dźwigasz jak Syzyf kamień,
bez ustanie,
bez skutecznie...
Grzechu nie odwrócisz,
klątwa pozostanie...
Aż poczujesz w sercu miłość,
ona będzie lekarstwem,
na wszelaki ból..
Ukoję Twe serce,
Utulę do snu,
zniszczymy koszmar,
budując z pobojowisk,
fundament uczuć...
Zobaczysz, jak to jest,
Kochać,
i Kochanym Być...
Wiersz został dodany po kilku zmaganiach w sercu, został posklejany z moich uczuć, marzeń... Być może, nie jest dziełem sztuki, ale jest prawdziwy...
Komentarze (3)
Wiele prawdy i smutku w Twoich słowach. Wiersz
przepojony emocjami - prawdziwy.
ja mam taki problem z rodziną w sumie to też miłość
Ładnie sklejasz uczucia.. Na TAK +